Leżące 150 mil na zachód od Flagstaff i 85 mil na południowy wschód od Las Vegas Kingman, to klasyczne miasto kolejowe, które - jak wszystkie miasta na trasie z Albuquerque w New Mexico do Los Angeles w Californi - swoje istnienie zawdzięczają przede wszystkim liniom kolejowym, a później drogom i autostradom (Zobacz mapę).
Beale Street Zdjęcie: Ken Lund
Większość miast na współczesnej mapie USA miało po prostu szczęście. Swoje istnienie, to że przetrwały najbardziej burzliwe okresy w historii tego kraju i istnieją do dziś, zawdzięczają jakiemuś wydarzeniu, szczęśliwemu zbiegowi okoliczności albo czyjejś brzemiennej w skutki decyzji. Jeden zbieg okoliczniości rzadko jednak wystarczał i po takich osadach przeważnie dawno nie został żaden ślad. Aby dotrwać do naszych czasów i stać się prawdziwym miastem, potrzebna była seria nadzwyczajnych zbiegów okoliczności i niezwykłych przypadków. Najważniejszą okolicznością stwarzającą szanse na rozwój i pozostanie na mapie na stałe, było jednak zawsze położenie. Nawet największe gorączki złota, złoża cennych mineralów, strategia wojskowa, klimat ani źródła czystej wody nie gwarantowały stabilności osady, jeżeli nie leżała ona jednocześnie na ważnym szlaku. Kingman od samego początku było - i jest - ważnym węzłem komunikacyjnym i głównie dzięki temu istnieje.
Mieszkańcy Kingman mówią, że ich miasto jest sercem Route 66, najważniejszej, zbudowanej pod koniec lat 1920-tych Matki Wszystkich Dróg, transkontynentalnej drogi z Chicago do Los Angeles, a raczej istniejących jeszcze resztek tej trasy, zastąpionej na terenie Arizony autostradą numer 40.
Kingman liczy dziś niecałe 30 tysięcy mieszkańców, ale nowe dzielnice powstają wokół miasta cały czas i razem z suburbiami populacja całej aglomeracji liczy już ponad 66,000 osób. Na północ od Kingman powstało nowe osiedle New Kingman-Butler, a nowe ulice wytyczono i nazwano w całej Złotej Dolinie, na południe i na zachód od miasta i w górę, prawie do samego Chloride. Prawie cała reszta Złotej Doliny jest pośpiesznie urbanizowana. Nowe osiedla powstają już pomiędzy Chloride i Dolan Springs na zachód od rezerwatu leśnego Mt. Tipton Wilderness Area. W miasto zamienia się też duży obszar jeszcze dalej na północ pomiędzy Mount Tipton i Lake Mead (Zobacz mapę), w niektórych miejscach wytyczono już nawet działki budowlane, chociaż nie ma tam jeszcze infrastruktury. Oznacza to, że jeden z ostatnich obszarów w USA nie zniszczony jeszcze infrastrukturą miejską, niebawem przestanie istnieć (Zobacz mapę - zobacz też to miejsce jako "Satellite" na większym zbliżeniu). Wszystkie te miejsca zawdzięczają dziś swoje istnienie bliskości jeziora Mead i Las Vegas. Kilkadziesiąt lat temu pomiędzy Kingman a Las Vegas, nawet wtedy, kiedy Sin City stało się już sławne, nie było prawie nic, poza jedynie Chloride, krótkotrwałą stolicą Arizony. Wciąż warto jednak przejechać z Kingman drogą numer 93 przez Chloride i Dolan Springs. Jeszcze 40 lat temu było tu tylko rancho, a w miejscu dzisiejszych wypielęgnowanych przydomowych trawników pasły się stada krów. Trasa do Las Vegas, poza obszarami już częściowo zabudowanymi, to trasa żywcem przeniesiona z westernu, gdyby nie asfalt i słupy telegraficzne, możnaby przysiąc, że przenieśliśmy się w czasie.
Kingman to jedyne średniej wielkości miasto pomiędzy Flagstaff i Las Vegas, ale większość podróżnych zatrzymuje się tu tylko na nocleg albo na obiad, gdzieś w pobliżu autostrady I-40. Pomimo, że dziś nie jest już tak ważne jak kiedyś, Kingman trzeba koniecznie odwiedzić. Miało bowiem okres świetności i przyciągało nie tylko przypadkowych turystów, ale również prawdziwe osobistości i "celebrytów" tamtych czasów. 18 marca 1939 roku, w Kingman wzięła ślub najsłynniejsza i uwielbiana przez miliony wielbicieli przedwojenna para aktorska Carole Lombard i Clark Gable. Zaraz potem młoda para udała się w podróż poślubną, której pierwszym, kilkudniowym przystankiem było pobliskie Oatman w Black Mountains przy Route 66. Pomimo rozwoju i nowoczesnych dzielnic, miasto, zwłaszcza jego stare centrum wzdłuż ulicy Beale, zachowało dawny czar i do dziś żyje częściowo nostalgią, jak Seligman i Winslow.