Phoenix Lights map1 map2 map5

Saturday, Apr 20th

Przewodnik | Wybierz Stan | Arizona | Artykuły | Phoenix Lights

Phoenix Lights


W nocy 13 marca 1997 roku nad Phoenix pojawiła się formacja błyszczących obiektów widzianych przez tysiące mieszkańców miasta. Przesuwającą się powoli i majestatycznie na wschód nad całą Arizoną, szeroką na ponad milę formację w kształcie ogromnego trójkąta, sfotografowały i sfilmowały setki osób.

Światła nad Phoenix nie zostały nigdy wyjaśnione, chociaż pojawiło się kilkanaście teorii na ten temat. Analizy zdjęć i filmów nie doprowadziły do żadnych konkluzji, a ówczesny gubernator Arizony, John Fife Symington, następnego dnia po zdarzeniu żartował w programie telewizyjnym z wszystkich tych, którzy podobno widzieli UFO. W programie wystąpił nawet w kostiumie i w masce "obcego" szef sztabu gubernatora, Jay Heiler, odgrywający rolę "pojmanego" właśnie pilota latającego talerza, co miało zdyskredytować niepoważne opowieści o ET's (extraterrestials - istoty z innych planet). Dowództwo pobliskiej bazy lotnictwa USA wydało nwet oświadczenie informujące, że zaobserwowane "światła" to po prostu zwykłe race jakich używa się podczas treningów wojskowych, wypuszczone przez samoloty, które właśnie tego wieczoru odbywały jakieś ćwiczenia.


Klatka z video nagranego w nocy 13 marca 1997 r. Zdjęcie: Archiwum


Dziesięć lat po rezygnacji ze stanowiska gubernatora, John Symington powiedział prawdę. Zajmujący się dziś własnym biznesem, w którym pracuje jako ciastkarz, były gubernator przyznaje, że wtedy, na urzędzie, nie mógł wyjawić prawdy. Oficjalne stanowisko władz wszystkich szczebli, to konsekwentne zaprzeczanie wszystkiemu co ma jakikolwiek związek z UFO's. Urzędujący gubernator nie może się z tego widocznie wyłamać, dlatego na pytania o "obcych" nie odpowiedział nigdy żaden urzędnik rządowy, nawet prezydent. Zasady tej przestrzegają też byli prezydenci, co najwyżej pozwalając sobie czasem na jakąś skromną aluzję, jak Jimmy Carter, o którym wiadomo, że bardzo interesował się UFO's. Własne "śledztwo" próbował też podobno prowadzić Bill Clinton, nie zdołał się jednak niczego dowiedzieć. Wbrew powszechnemu przekonaniu, prezydenci i większość obieranych urzędników państwowych, nie mają dostępu do super-tajnych informacji. Poznają je tylko wtedy kiedy muszą podjąć jakąś decyzję wymagającą przedstawienia tajnych informacji. Po swojej kadencji na urzędzie stają się przecież znów prywatnymi obywatelami.

Symington chętnie dziś opowiada o tym co widział tamtej nocy w marcu dziewięćdziesiątego siódmego on i tysiące mieszkańców Doliny Słońca. W wywiadzie udzielonym kanałowi telewizyjnemu MSNBC w marcu 2007, Symington powiedział: "I'm a pilot and I know just about every machine that flies, it was bigger than anything that I've ever seen. It remains a great mystery. Other people saw it, responsible people. I don't know why people would ridicule it.". "Jestem pilotem i znam każdą maszynę, która lata. Tamto było większe od wszystkiego co kiedykolwiek widziałem. To wciąż wielka tajemnica. Inni ludzie też to widzieli, poważni ludzie. Nie wiem dlaczego niektórzy z tego kpią". Symington jest przekonany, że widział latającą maszynę o ogromnych rozmiarach pilotowaną w sposób inteligentny i nie poruszającą się bezładnie jak spadające race. Obiekt przemierzył całą Arizonę i Dolinę Słońca i majestatycznie podryfował w kierunku Nowego Meksyku. Był widziany na trasie swojego lotu przez tysiące ludzi, którzy nie mają żadnych wątpliwości, że utrzymujące cały czas kształ formacji w kształcuie litery V światła były wielkim latającym obiektem. Opowieści o racach to zwykłe kłamstwo dowództwa wojskowego, jakich od 1947 roku (Roswell Incident) wydano tysiące.

Po siedmiu latach wytężonych badań i dziennikarskiego śledztwa, Lynne D. Kitei wydała wyniki swojej pracy w książce pod tytułem "Światła Phoenix - Odkrycia sceptyka, że nie jesteśmy sami" (The Phoenix Lights - A Skeptic's Discovery That We Are Not Alone), w której przedstawia najsolidniejsze do tej pory dowody na to, że obiekt nad Phoenix był latającą maszyną. Filmowe streszczenie (prawie półtora-godzinne i niestety tylko po angielsku) można było do niedawna znaleźć na YouTube (film został usunięty). Historia Phoenix Lights ma ciąg dalszy - światła pojawiły się znów 3 lutego 2015 roku.


Web Analytics