Niektóre amerykańskie miasta zaskakują w najbardziej nieoczekiwany sposób. Bywa, że niczym niewyróżniająca się na pierwszy rzut oka mieścina, ma na przykład zadziwiająco dobrze wyposażone muzeum, światowej klasy lotnisko, albo jakąś niecodzienną atrakcję. Prawie wszystkie amerykańskie miasta zaskakują jednak... kształtem, ale Cleawater należy pod tym względem do ścisłej czołówki, Granice tego miasta to prawdziwy "jigsaw puzzle", który w miarę dobrze znają tylko jego nieliczni mieszkańcy (zobacz mapę), ale pozostałe miejscowości na półwyspie nie pozostają daleko w tyle (Largo, Seminole, Pinelas Park).
Hyatt Regency Resort, Clearwater Beach Zdjęcie: Walter
Trudno dziś już wyśledzić, nawet badając miejskie archiwa, dlaczego poszczególne dzielnice jednej miejscowości wrzynają się głęboko w sąsiednią, albo kto postanowił, że granica przebiegająca wzdłuż głównej ulicy nagle łamie się pod jakimś dziwnym kątem i biegnie porzez czyjeś podwórko, albo nawet przez środek budynku.
