Departament Stanu planuje wprowadzenie wymogu przedstawiania szczegółowych informacji dotyczących aktywności w mediach społecznościowych z ostatnich pięciu lat każdej osoby ubiegającej się o wizę do USA. Aplikacja o wizę będzie również wymagać podania adresów kont emailowych, wszystkich numerów telefonów i wielu innych informacji, ale to dopiero początek. W niedalekiej przyszłości każdy człowiek starający się o wjazd do USA ma być kompletnie "prześwietlony".
Zdjęcie: Yoel Ben-Avraham
We wrześniu 2017 roku Departament Bezpieczeństwa Publicznego (Department of Homeland Security) wprowadził nową zasadę, pozwalającą na zbieranie informacji na temat działalności niektórych osób nie tylko na forach i w mediach społecznościowych, ale również wszelkich innych danych możliwych do uzyskania z internetu, takich jak nazwy (logins), hasła, dane z wyszukiwarek (search results), itd. Kompletowanie szczegółowych danych z mediów społecznościowych nie dotyczyło tylko nowych imigrantów, ale nawet stałych rezydentów i naturalizowanych obywateli. Jeszcze w 2016 roku zaproponowano i zaraz potem wprowadzono do furmalarzy podróżnych osób wjeżdżających do USA w ramach wymiany bezwizowej, nową sekcję wymagającą podania nazw użytkowników (login) w mediach społecznościowych.
W lutym 2017 DHS podał, że osoby z niektórych krajów ubiegające się o wjazd, oprócz loginów, będą musiały również podać hasła do swoich kont. W marcu sekretarz stanu Rex Tillerson ujawnił, że wydał podległym służbom polecenie sprawdzania informacji o działalności w mediach społecznościowych wszystkich osób, które odwiedzały rejony kontrolowane przez ISIS. W maju 2017 poinformowano o planach dalszych kontroli i zaraz wprowadzono wymóg podawania informacji login wszystkich kont społecznościowych z ostatnich pięciu lat niektórych osób. Nowa aplikacja wizowa wymagała również podania szczegółowych informacji biograficznych z ostatnich 15 lat, wszystkich adresów emailowych, numerów telefonów, poprzednich miejsc pracy i informacji o podróżach. Zaostrzenia nie dodtyczyły wszystkich aplikantów lecz tylko tych, którzy wymagali bardziej szczegółowego sprawdzenia, głównie osób podróżujących poprzednio do krajów o wysokim zagrożeniu terrorystycznym. Departament Stanu zapewniał, że nowe, bardziej szczegółowe pytania i rygorystyczne sprawdzanie informacji, będą dotyczyć najwyżej pół procenta osób składających podania o wizy.
Zgodnie z nowym rozporządzeniem, na razie jeszcze w formie propozycji poddanej pod 60-dniową publiczną dyskusję, informacje wymagane dotąd tylko "w niektórych przypadkach", będą wymagane od każdej osoby planującej podróż do USA, za wyjątkiem dyplomatów. Nie jest to jednak pewne, Departament Stanu podaje bowiem, że nowe zasady nie będą dotyczyć "większości" dyplomatów, a więc niektórych dyplomatów, jednak będą dotyczyć. W przyszłości może nawet wszystkich.
Departament Stanu ocenia, że nowe zasady obejmą 710 tysięcy osób starających się o pobyt stały i 14 milionów osób składających podania o wizy nieimigracyjne. Oprócz informacji dotyczących kont na mediach społecznościowych (login), osoby ubiegające się o wjazd do USA będa musiały podać adresy emailowe (nawet kont zamkniętych), numery telefonów z ostatnich pięciu lat, historię zatrudnienia, informacje dotyczące przekroczeń imigracyjnych nie tylko w USA ale też w innych krajach i informacje na temat związków członków rodziny z międzynarodowym terrorem. Na razie nie będzie wymagane ujawnianie haseł, ale były szef Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego John Kelly powiedział jeszcze w 2017 roku, że prędzej czy później hasła do wszelkich kont on-line będą z pewnością wymagane.
Wszystkie hasła do kont on-line są znane nie tylko ich właścicielom, ale również systemom komputerowym identyfikującym klienta. Być może więc, że nigdy nie zostanie wprowadzony obowiązek podawania haseł, które władze mogą uzyskać w inny sposób bez żadnych trudności. Wystarczy przecież odpowiednia ustawa, a ta już jest w fazie dyskusji społecznej. Na razie nie wiadomo czy zbieranie danych na temat rezydentów i naturalizowanych obywateli będzie włączone do najnowszego rozporządzenia. Nie wspomina o tym oficjany dokument Departamentu, ale do tej pory z poprzednich rozporządzeń nie został usunięty ani jeden element.