Imigracja uprzywilejowana map1 map2 map5

Sunday, Apr 28th

Wizy | Artykuły | Imigracja | Imigracja uprzywilejowana

Imigracja uprzywilejowana


Historia specjalnego traktowania obywateli Kuby sięga czasów głębokiej Zimnej Wojny - lat 60-tych i zwycięstwa rewolucji Fidela Castro, która zmiotła w 1959 roku proamerykański reżim Batisty. Poszczególne części obowiązujących dziś amerykańskich przepisów dotyczących Kuby, powstawały w różnych okresach i w różnych sytuacjach politycznych na przestrzeni ponad 50 lat.


Uliczka w Havanie Zdjęcie: Pedro Szekely


Pierwsze fale uchodźców kubańskich pojawily się w Stanach Zjednoczonych - głównie w Miami, do dziś największym skupisku Kubańczyków w USA - prawie natychmiast po upadku rządu Batisty. Pomimo zapewnień nowej władzy, że rewolucyjne zmiany przyniosą lepsze życie milionom zwykłych ludzi, już pierwsze tygodnie jasno pokazały czym będzie nowy reżim: wielkim łagrem z więzieniami, reedukacją opornych i ekscesami zwyrodnialców i tysięcy nowych działaczy. Pierwszymi uchodźcamy byli głównie ludzie w miarę zamożni, właściciele biznesów, sklepów i fabryk, uciekający przed komunistyczną zarazą na Florydę tylko na chwilę - "do Bożego Narodzenia" - jak się wtedy mawiało w kubańskich kawiarniach w Miami. Wszyscy wierzyli, że komunizm na Kubie rychło upadnie i będzie można bezpiecznie wrócić do domu. Dlatego przez pierwszą dekadę, Kubańczycy w Ameryce niewiele osiągnęli, nie organizując się w nowym miejscu, lecz czekając na powrót.

W 1960 roku rząd Fidela Castro ostatecznie ukończył proces totalnej nacjonalizacji wszystkiego: środków produkcji, zakładów przemysłowych, firm usługowych i przejął całą znajdującą się w prywatnych rękach ziemię. Państwowe stały się nie tylko fabryki, ale również kasyna, sieci hotelowe, sklepy i taksówki. Majątki uciekinierów zostały skonfiskowane w całości, a na amerykański import nałożono mordercze cła, dzięki którym eksport na Kubę stanął całkowicie już w październiku 1960 roku. Ogromne straty na Kubie dotknęły również wielu Amerykanów, właścicieli kasyn, hoteli, fabryk i restauracji. Przez prawie 50 lat poprzedzających rewolucję Fidela Castro, Kuba była prawie kolonią USA i amerykański biznes i dolary od turystów z kontynentu były główną siła napędową kubańskiej gospodarki. Wielką rolę odgrywały ogromne "biznesy" nowojorskiej Mafii, której majątkiem zarządzał słynny już wtedy żydowski imigrant z Rosji, Meyer Lansky (Suchovolyanski). Pod koniec 1960 roku administracja Eisenhowera wprowadziła embargo na wszelki handel, za wyjątkiem żywności i leków, co zaowocowało oskarżeniem Amerykanów o "yankeski imperializm" i jeszcze ściślejsze zbliżenie z ZSRR. Dziś, po ponad 50 latach od tamtych wydarzeń, Kuba jest największym skansenem amerykańskich samochodów z lat 50-tych. Łowcy motoryzacyjnych rodzynków i ekipy filmowe pracujące nad filmami o tamtych czasach, od lat jeżdżą do Hawany po stare Chryslery, Dodge i Chevrolety. Niektóre z nich jeżdżą na silnikach Wołgi i Zaporożców, wszystkie - na ręcznie dorabianych częściach.

W 1966 roku sytuacja stała się na tyle poważna, że zmusiło to Kongres do działania. W USA przebywało już ponad 165 tysięcy uciekinierów spod reżimu Fidela Castro, którym przyznano jedynie tymczasowy parol. Władze musiały w końcu coś postanowić w sprawie pozbawionej statusu imigracyjnego, bez zezwolenia na pracę i bez dochodów, ogromnej grupy względnie zamożnych kiedyś osób, którym nowy rząd skonfiskował wszelki pozostawiony na wyspie majątek. Ustawa z 1966 roku stworzyła możliwość wystąpienia o zieloną kartę osobom narodowości kubańskiej, które pojawiły się w  USA w wyniku komunistycznej rewolucji w 1959 roku, które wjechały do kraju legalnie lub otrzymały parol, i które przebywały w USA co najmniej rok. Liczba kubańskich emigrantów rosła w tempie około 4 tysięcy miesięcznie, głównie za sprawą specjalnych lotów ("Freedom Flights") urządzanych przez amerykańskie lotnictwo, które przewozily ucieknierów z Kuby do USA. Problem więc narastał pomimo wielu spektakularnych prób usunięcia nieznośnego reżimu - od agentów CIA próbujących wrzucić tabletkę z trucizną do zupy El Presidente, poprzez zatrute cygara i śmiercionośny proszek w butach - aż po spektakularne fiasko 1,500 wytrenowanych przez CIA kubańskich bojowników z Miami w Zatoce Świń w 1961 roku.

Pomimo ujawnienia całej serii nieudanych zamachów na życie Fidela Castro (Senacki Komitet do Spraw Wywiadu ustalił później, że zaplanowano i przeprowadzono co najmniej 8 nieudanych zamachów na jego życie), stosunki między obydwoma krajami nie były jednak nigdy aż tak złe jak w 1962 roku. Po serii prób usunięcia Castro i po przeprowadzeniu przez USA ćwiczeń wojskowych polegających na inwazji na nieistniejące wyspiarskie państewko rządzone przez dyktatora nazwiskiem Ortsac (Castro od tyłu), których celem było przestraszenie Fidela i jego reżimu, 15 października 1962 roku amerykańskie samoloty szpiegowskie wyśledziły na Kubie sowieckie instalacje pocisków balistycznych średniego zasięgu. Według opublikowanych niedawno dokumentów, świat był wtedy o kilka minut od jądrowej anihilacji, zażegnanej dopiero zgodą Chruszczowa na usunięcie pocisków w zamian za usunięcie amerykańskich pocisków z Turcji.

W 1962 prezydent J. F. Kennedy rozszerzył embargo Eisenhowera, a rok później zakazane zostały wszelkie transakcje finansowe obywateli USA z Kubą. Niedozwolone stało się też podróżowanie na wyspę.

Pomimo wszystkich tych restrykcji, stosunki ociepliły sie nieco w 1964 roku, kiedy Castro napisał list do Lyndona Johnsona z propozycją dialogu, wspominając o sąsiedztwie i wspólnych interesach. Koniec lat 60-tych i prawie cała dekada lat 70-tych upłynęły względnie spokojnie, jeśli nie liczyć serii porwań samolotów przez mieszkańców obu krajów, i w obu kierunkach. Wymusiło to bliższą współpracę w celu przeciwdziałania porwaniom. W 1974 roku amerykańscy kongresmani zaczęli odwiedzać wyspę, a w 79 oba kraje otworzyły jednocześnie swoje przedstawicielstwa w Hawanie i w Waszyngtonie.

Pierwszy kwartał 1980 roku był na Kubie tragicznie zły. Produkcja spadła poniżej wszelkich norm, ustawał eksport nielicznych już towarów znajdujących jeszcze amatorów poza Kubą i sytuacja ekonomiczna paru milionów obywateli sięgnęła prawie dna. 10,000 zdesperowanych Kubańczyków przypuściło szturm na bramy ambasad Peru i Wenezueli używając samochodów, ciężarówek i traktorów, i domagając się natychmiastowego przyznania im azylu politycznego.


Druga część materiału w przygotowaniu.


Web Analytics