Pożar Misji San Gabriel map1 map2 map5

Wednesday, May 08th

Przewodnik | Wiadomości | Pożar Misji San Gabriel

Pożar Misji San Gabriel


Pożar, który wybuchł o wpół do piątej nad ranem w sobotę 11 lipca 2020,  poważnie uszkodził dach i wnętrze najważniejszego zabytku związanego z historią Los Angeles, kościoła przy misji San Gabriel. Budowę misji, czwartej z sieci 21 misji katolickich w Alta California, rozpoczęli hiszpańscy franciszkanie Pedro Cambon i Angel Somera w 1771 roku, pięć lat przed Deklaracją Niepodległości USA.


Pożar kościoła przy misji San Gabriel Arcángel. Zdjęcie: City of San Gabriel


W 1776 roku misję San Gabriel przeniesiono kiilka mil dalej, na południe od dzisiejszej Pasadeny. Wznoszenie kompleksu nadzorował niestrudzony ojciec Junipero Serra, zalożyciel pierwszych dziewięciu misji ciągnących się od Mexico City aż do zatoki San Francisco. W tym samym 1776 roku, ojciec Serra budował już misję i kościół pod wezwaniem Matki Bioskiej Bolesnej (Nuestra Señora de Dolores) na wąskim cyplu na północ od Zatoki Golden Gate. Misja San Gabriel Arcangel jest uważana za początek kolonizacji rejonu Los Angeles, a misja Dolores, rejonu Zatoki San Francisco.

Osiemdziesięciu strażaków z 12 okolicznych miasteczek brało udział w gaszeniu pożaru. Kiedy wyważono główne drzwi do kościoła, duża część dachu wraz z krokwiami właśnie spadła na rzędy ławek i na ołtarz. Na szczęście kościół był pusty i nikt nie ucierpuiał w wyniku pożaru, straty są jednag bardzo duże. Dzięki sprawnej akcji strażaków, udało się ugasić ogień w części, w której znajduje się ołtarz, dzięki czemu został uszkodzony tylko w niewielkim stopniu. Ołtarz, rzeźby, malowidła i inne przedmioty pochodzą z lat 1770-tych i są wprost bezcenne. Zbiory i pamiątki z najwcześniejszych lat istnienia misji zgromadzone w przylegającym do kościoła muzeum, przetrwały pożar i są bezpieczne.

Kilka dni przed pożarem ukończony został remont kościoła. Płótna, rzeźby i wszystkie inne historyczne elementy wyposażenia, zostały na szczęście wyniesione na czas remontu i były przechowywane gdzie indziej. Tylko dzięki temu najstarsze zabytki i najcenniejsze przedmioty nie zostały zniszczone. Robotnicy zdążyli tylko zainstalować od nowa rzędy ławek, których duża część niestety spłonęła. Przyczyny pożaru bada wydział straży pożarnej miasta San Gabriel, ale nie zostały one jeszcze ustalone. Wydaje się jednak prawie pewne, że pożar był wynikiem świadomego podpalenia, wielu strażaków widziało pierwsze płomienie w okolicy, w krtórej do niedawna stała statuła założyciela misji San Gabriel, ojca Junipero Serr'y. Osobne śledztwo prowadzi też federalne Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives.


Zniszczone wnętrze kościoła przy misji San Gabriel Arcángel. Zdjęcie: City of San Gabriel


Postać franciszkańskiego zakonnika, Junipero Serr'y, uznano ostatnio za "kontrowersyjną" i jeden z symboli hiszpańskich prześladowań rdzennych mieszkańców tej części Californi. Pomniki Junipero Serr'y są systematycznie wandalizowane, inne są usuwane zawczasu. Imię Junipero Serra jest usuwane z nazw ulic i z kampusów uniwersytetów, a decyzją władz kościelnych usunięto nawet statułę ojca Serro stojącą przed kościołem misji San Gabriel. Ten hiszpoński zakonnik i ksiądz, beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II w 1988 roku i kanonizowany przez papieża Franiszka podczas jego wizyty w USA w 2005, został na razie skazany na potępienie. Po usunięciu wszelkich wzmianek o nim, Junipero Serra zostanie całkiem zapomniany. Może dowie się o nim jedynie garstka szczególnie dociekliwych historyków, ale nie jest to całkiem pewne Historia oczywiście nie wspomina o milionach ludzi żyjących setki lat temu, pamięta jednak przeważnie o postaciach ważnych i wybitnych.
Trudno dziś, po kilkuset latach znaleźć jakieś dowody, że Serra osobiście prześladował, męczył i wykorzystywał Indian. Wręcz odwrotnie, przetrwały liczne dokumenty zaświadczające o jego niezwykłym poświęceniu dla idei cywilizowania indiańskich plemion. Był człowiekiem wielkiej wiary, fascynowały go historie zakonników poswięcających się w pracy misyjnej pośród dzikich plemion, chociaż często kończyło się to ich męczeńską śmiercią. Wierzył, że wszyscy ludzie powinni być zbawieni i dostąpić bożych łask. Uznał, że musi poswięcić swoje życie dla wypełnienia misji nawracania tych, którzy nie znają jeszcze Boga.

Miguel José Serra Ferrer urodził się na Majorce w 1713 roku. Wstąpił tam do zakonu Franciszkanów w wieku 17 lat i uzyskał święcenia kapłańskie siedem lat później. Jako zakonnik otrzymał imię Junipero. Zdobył staranne i wysokie wykształecenie uwieńczone tytułem doktora teologii. Pracował jako wykładowca i dziekan wydziału filozofii. Gdyby został na Majorce, czekała go z całą pewnością kariera profesora uniwersytetu i awanse w hierarchii kościelnej, spokojne, dostatnie życie i bezpieczeństwo w kraju, który wtedy, w połowie XVIII wieku był największą potęgą świata. W roku 1749, w wieku 35 lat Serra znalazł się jednak w Meksyku gdzie rozpoczął trwającą całe życie, ciężką pracę misyjną. Zbudował dziewięć misji od San Diego do San Franciosco, w których franiszkańscy mnisi nawrócili i ochrzścili tysiące Indian i nauczyli ich hodowli zwierząt, uprawy roli, budowy domów i nade wszystko - sztuki czytania i pisania. Rdzenni mieszkańcy tych ziem nie znali żadnej z tych sztuk, dlatego trudno przecenić cywilizacyjną rolę katolickich misji w Nowym Swiecie.

Ojciec Junipero Serra jest czczony nie tylko w Meksyku i w Californi - jest ważnym świętym w całym kościele katolickim. Nie jest symbolem ucisku i prześladowań, ale poświęcenia i wytrwałości w dążeniu do jednego celu. Ci, którzy krytykują i potępiają go dziś, stosują do oceny jego życia współczesnych wartości, których nie można przecież stosowac do oceny ludzi, żyjących w osiemnastym wieku. Katolickie misje w hiszpańskiej Ameryce nie były obozami koncentracyjnymi jak twierdzi pewien działacz, lecz miejscami, gdzie Indianie poznawali cywilizację, chrześcijańską moralność i życie według zasad zgodnych z nauką Chrystusa. Każdy poświęcający swoje życie pracy misyjnej zakonnik wierzył, że wykonuje misję samego Boga ratując nieznających Go ludzi przed wiecznym potępieniem.


Statua św. Junipero Serra w Havanie. Zdjęcie: Archiwum


Symbolem ucisku amerykańskich Indian staje się też powoli sam Kościół, skąd postulaty likwidowania pomników wielu innych misjonarzy a nawet samych misji - najstarszych autentycznych zabytków kolonialnej Ameryki. Ale nie tylko. Uszkadzane, usuwane i niszczone są też pomniki konkwistadorów i wielu innych postaci, bez względu na ich winy ani zasługi. Ale i to przecież nie koniec: jak można wytłumaczyć zniszcznie pomnika Miguel'a de Servantes Saavedry, autora jednego z najwiękzych dzieł literackich siedemnastowiecznej Europy, Don Quixote de la Mancha? Albo Krzysztofa Kolumba i dziesiątków najważniejszych postaci w amerykańskiej historii.

Statua Junipero Serry w St. Gabriel została przeniesiona w inne miejsce, niewidoczne z ulicy. Usunięto pomnik Serry z Golden Gate Park, na północ od San Francisco, tłum zniszczył też jego pomnik na Plaza Olivera w Los Angeles oraz pomnik w Sacramento. Jego statua z brązu stoi jeszcze w National Statuary Hall w budynku Kapitolu w Washington D.C., ale nie wiadomo czy przetrwa. Dwa pomniki Kolumba zostały właśnie usunięte w Chicago

Kopia pomnika Junipero Serry w Palma de Majorca, stoi nietknięta przed bazyliką św. Franciszka z Asyżu w Havanie na Kubie. Stoi tam od 2005 roku, jako prezent firmy Iberostar dla miasta Havana i nie przeszkadza ani Kubańczykom ani komunistycznym władzom. Nikt nie domaga się jego usunięcia.


Web Analytics