Jedenaście dni autostrad, krętych dróg, świstu wiatru i dźwięku Harley’a w uszach
Żółty Harley Davidson Zdjęcie: Valerie Everett
DOSTĘPNE MOTOCYKLE:
Harley Davidson Road King Classic, Harley Davidson Electra Glide Classic, Harley Davidson Electra Glide King Classic, Harley Davidson Electra Glide Ultra Classic, Harley Davidson Victory Vision Tour Premium, Harley Davidson Dyna Fat Bob, Harley Davidson Street Glide, Honda Gold Wing, Honda Victory.
UWAGA:
Modele motocykla Harley Davidson różnią się między sobą bardzo poważnie. Wielkie i ciężkie, takie jak Electra Glide i King Classic oferują o wiele większy komfort jazdy niż modele sportowe, ale są majestatycznie powolne, jak amerykańskie krążowniki szos z lat 60-tych. Niestety, palą też o wiele więcej paliwa niż wersje sportowe i modele Hondy. Ze względu na długość i uciążliwość trasy, doradzamy jednak wybrać najbardziej komfortowy model Harley’a. Czeka nas ogromna trasa ponad 1,700 mil, a to na czym siedzisz i jak siedzisz, może zadecydować o tym czy w ogóle przejedziesz trasę, czy przesiedzisz ją w mini-busie.
ŚREDNIA SKALA TRUDNOŚCI TRASY (od 1 - 10): 6
TUCSON: Studio Filmowe Old Tucson, Katedra Św. Augustyna, Misja St. Xavier del Bac;
PHOENIX: Centrum, przejazd przez Mesa, sklepy i galerie sztuki w Scottsdale, Apache Junction, Tortilla Flat, Goldfield Ghost town i stara kopalnia, Superstition Mountain;
TRASA bocznymi drogami z PHOENIX do FLAGSTAFF przez CAMP VERDE i SEDONĘ;
GRAND CANYON: Grand Canyon Village, Południowa Krawędź kanionu, przejazd przez rezerwat Indian Navajo;
ROUTE 66: Odcinek legendarnej “Matki Wszystkich Dróg” z Chicago do Los Angeles;
LAS VEGAS: The Strip, kasyna, rozrywka, odpoczynek i ewentualnie trochę hazardu;
TRASA bocznymi, krętymi drogami do SAN DIEGO przez PUSTYNIĘ MOJAVE, JOSHUA TREE NATIONAL PARK i SANTA YSABEL:
SAN DIEGO: Gaslamp District, Balboa Park, Old Town, Nabrzeże, Coronado, Coronado Hotel, Las Americas Shopping Mall;
TRASA Drogą Nr 1 wzdłuż Pacyfiku przez CAPISTRANO BEACH do SANTA MONICA;
SANTA MONICA: Molo, Plaża, Sporty Wodne, wieczorem Kluby Muzyczne, Zakupy Na Third Street Promenade,
LOS ANGELES: Centrum miasta, Hollywood, Kodak Theater, Chinese Theater, Promenada Gwiazd, podjazd pod legendarny napis HOLLYWOOD na zboczu góry o tej samej nazwie, zjazd do miasta najbardziej krętą serpentyną w Los Angeles;
BEVERLY HILLS: Gmach Urzędu Miasta, Spacer po najdroższych ulicach świata;
TRASA z SANTA MONICA do SOLVANG bocznymi górskimi drogami przez SANTA PAULA i SANTA BARBARA do wyboru jedna z dwóch tras: łatwiejsza lub trudniejsza;
SANTA BARBARA: najpiękniejsza misja hiszpańska w Ameryce, stare miasto, Adobe District;
TRASA powrotna wybrzeżem Pacyfiku przez MALIBU i VENTURA;
- odwiedź jedną z najpiękniejszych misji, świątynię St. Xavier w Tucson, Arizona, zbudowaną i pokrytą prymitywnymi freskami przez Indian z pueblo St. Xavier;
- odwiedź legendarne studio filmowe gdzie w latach 50-tych i 60-tych nakręcono kilkadziesiąt najsłynniejszych westernów, w tym Rio Bravo z Deanem Martinem, Ricky Nelsonem i Johnem Wayne;
- przejedź najpiękniejsze trasy od gór, przez pustynie i skaliste urwiska Arizony i Californi;
- zwiedź najpiękniejsze małe miasteczko Ameryki, usytuowaną wśród czerwonych skał Sedonę, miejsce, w którym działają podobno kosmiczne moce - Sedona to według badaczy UFO’s miejsce najczęściej odwiedzane przez „obcych”;
- spróbuj szczęścia w Las Vegas, mieście chicagowskiej Mafii, Bugsy Siegela, Moony Giancany i Meiera Lansky’ego;
- przejedź niebezpieczną trasą przez Mojave Desert i Park Narodowy Joshua Tree;
- zobacz najbardziej “pocztówkowy” i najczęściej fotografowany Hotel Coronado w San Diego;
- odpocznij w najpiękniejszym parku w Ameryce - Balboa i zwiedź jedyny w swoim rodzaju skansen z czasów amerykańskich pionierów - Old Town w San Diego;
- zobacz wysadzane palmami ciche uliczki Beverly Hills i pałace największych sław Hollywood;
- zobacz miejsce gdzie co roku odbywa się największa gala w świecie filmu - uroczystość przyznawania Oscarów;
- przejdź Promenadą Gwiazd i zobacz odciski rąk i stóp legendarnych aktorów Hollywood;
- zrób zdjęcia na tle znanego na całym świecie napisu HOLLYWOOD;
- odpocznij na białych plażach Pacyfiku w Santa Monica i w Malibu - o krok od najlepszych restauracji, sklepów i rozrywki;
- spędź wieczór w klubie muzycznym w Santa Monica - OPEN BAR NA KOSZT NASZEJ FIRMY!;
- skosztuj specjałów z całego świata w najlepszych restauracjach;
- zrób zakupy w doskonałych sklepach na Promenadzie na Trzeciej Ulicy w Santa Monica, lub w shopping mall Las Americas tuż przy granicy z Meksykiem;
- zwiedź jedyne poza Danią najbardziej duńskie miasteczko Solvang;
- zwiedź najpiękniejszą hiszpańską misję w Santa Barbara, stare centrum i pospaceruj po uliczkach starego miasta;
- zwiedź muzeum dyliżansów w Santa Ynez;
Dzień 1
Ilość Mil: 0, Stopień Trudności Trasy: 0.
Zbiórka w lobby lotniska w Warszawie lub Krakowie, odprawa i przelot do Chicago lub Nowego Jorku liniami LOT (bezpośrednio), lub innymi w razie braku miejsc w sezonie (z przesiadką). Transfer na lot do Tucson, Arizona. Nocleg w Tucson.
Dzień 2
Ilość mil: 42, Stopień Trudności Trasy: 2.
Dziś śpimy dłużej po wyczerpującym locie przyzwyczajając się do zmiany czasu i wychodzimy z hotelu dopiero ok. godziny 10. Po śniadaniu odbieramy zamówione wcześniej motory, sprawdzamy hamulce i wszystkie inne rzeczy, tankujemy do pełna i ruszamy w pierwszą trasę.
Na początek zapraszamy do jednej z kilkunastu zachowanych do dziś i wciąż działających starych hiszpańskich misji. Misji tych wybudowali Hiszpanie kilkaset na terenie dzisiejszych południowych Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Oddalone od siebie o jeden dzień jazdy mułem, łączyły bezkresne tereny kolonii Nueva Espana i stanowiły oazy europejskiej cywilizacji w bezkresach kontynentu na długo zanim pierwsi koloniści holenderscy i angielscy pojawili się na Wschodnim Wybrzeżu. Misja San Xavier del Bac, zwana Gołębiem Pustyni (Dove of the Desert), zaliczana jest do najpiękniejszych przykładów hiszpańskiej architektury kolonialnej i inspirowanego przez katolicyzm prymitywnego malarstwa sakralnego Indian pueblo.
Później skok w czasie - przenosimy się do epoki wielkich gorączek złota, wielkiego odkrywania Zachodu przez osadników ze Wschodu i z Europy - czyli jednym słowem, wracamy na Dziki Zachód. Old Tucson to co prawda tylko miasteczko westernowe, a wiec całkiem sztuczne, nie jak Tombstone czy Dodge City, ale nagrano tam ponad 300 znanych westernów i prawie prawdziwa atmosfera panuje tam do dziś. Jeden z najsłynniejszych nakręconych tam filmów to Rio Bravo z Johnem Wayne i Dean’em Martinem. Na zakończenie wieczoru zobaczymy jeszcze katedrę św. Augustyna, Stare Miasto i współczesne centrum. Wieczorem doradzamy szklaneczkę tequili albo whiskey, przy których podzielimy się wrażeniami z dzisiejszego dnia - zwłaszcza jeśli w wyprawie bierze udział więcej osób. Nocleg w Tucson.
Dzień 3
Ilość mil: 202, Stopień Trudności Trasy: 3.
Wyjazd z hotelu o 9:00. Rano przejazd do Phoenix - nie prosto, autostradą, ale bocznymi drogami przez Catalina, Florence i Apache Junction, gdzie czeka nas jeszcze jedna - autentyczna - atrakcja: “Goldfield Mine and Ghost Town”, a w nim słynna kopalnia złota u podnóża “Superstition Mountain”. Z górą związane są dziesiątki opowieści i legend, wszystkie nawiązujące do nieprzebranych złóż złota zalegających jej wnętrze. Liczni śmiałkowie na przestrzeni dwóch stuleci próbujący wydrzeć skałom ich złotą tajemnicę, ginęli w tajemniczych okolicznościach. Co ciekawe, przynajmniej część tych tajemniczych zgonów potwierdzają oficjalne raporty lokalnych władz... Tak czy inaczej, złota nikt nigdy nie znalazł, a góra doczekała się najbardziej chyba stosownej nazwy: Góra Przesądów. Po zwiedzeniu Mesy i Scottsdale, słynnego z wielkiej liczby galerii sztuki Zachodu, przejedziemy przez centrum Phoenix. Później jadąc na wschód ulicą McDowell przejedziemy przez rezerwat indiański Salt River do drogi numer 87. Trasa od Verde River do Payson to jedna z najpiękniejszych scenicznych tras w Arizonie.
Co najbardziej zadziwiające to fakt, że ta wijąca się wśród mes i wzgórz droga to wygodna, równa jak stół czteropasmówka. Dziś z Phoenix do Payson jedzie się po 87-ce najwyżej półtorej godziny, ale w czasach prohibicji, kiedy wiódł tędy tylko wąski trakt, dyliżansom zabierało to co najmniej 12 godzin, przy ładnej pogodzie. Nocleg w Payson.
Dzień 4
Ilość mil: 116, Stopień Trudności Trasy: 5.
Wyjazd z hotelu o 8:00. Przejazd malowniczą trasą na północny wschód przez Pine i miniaturowe Strawberry, Camp Verde, Cottonwood, Clarkdale i Jerome do Sedony. Cała trasa to wijące się między mesami i głębokimi wąwozami wąskie górskie drogi pełne zakrętów, ostrych wjazdów i stromych zjazdów. Na trasę z Payson do Flagstaff przez Sedonę przewidzieliśmy tylko jeden dzień, chociaż po drodze jest sporo atrakcji, które warto zobaczyć. W Camp Verde napewno warto zobaczyć stary fort wojskowy, a w Clarkdale "zaliczyć" uroczą trasę starym pociągiem, ale oznaczałoby to wydłużenie wycieczki albo pominięcie innych odcinków. Trasa kolejowa jest piękna, ale jedziemy na motorach, podobne trasy mamy cały czas, dlatego doradzamy przejażdżkę pociągiem następnym razem, na innej wycieczce. Doradzamy jednak zobaczyć Jerome, o którym więcej informacji znajdziesz w Przewodniku. W Sedonie zatrzymamy się na kilka godzin i zjemy obiad w scenerii czerwonych gór i kanionów, chyba że zabawiliśmy dłużej na poprzednich odcinkach trasy i decydujemy się zostać tu na noc (najlepsza opcja) a do Flagstaff pojechać jutro rano, zwłaszcza, że trasa wzłuż Oak Creek Canyon i wjazd na Mogollon Rim uroczą serpentyną to raczej atrakcja na dzień. Jeśli więc zabawiliśmy tu do zmierzchu, to zdecydowanie zostajemy. Rano możemy jeszcze zwiedzić kaplicę Świętego Krzyża i malownicze Tlaquepaque i wyjechać do Flagstaff dopiero rano. W całej okolicy są dzisiątki małych moteli i droższych hoteli i znalezienie noclegu bez rezerwacji nie powinno być żadnym problemem.
Sedona to miejsce wyjątkowe, pełne nieznanych, tajemniczych mocy i najdziwniejszych ludzi w Ameryce. Trzeba koniecznie odwiedzić przynajmniej kilka miejsc, w których "wiry" są najmocniejsze i "naładować akumulatory". Dalsza droga na północ do Flagstaff to trasa wzdłuż autostrady 17, pomiędzy kanionami i szczytami północno-zachodniej Arizony. Czeka nas tu też jeszcze jedna atrakcja: zaraz na północ od Sedony przejazd wspaniałą serpentyną na zboczu mesy oferującą niezapomniany widok na okolicę. Nocleg w Sedonie lub we Flagstaff.
Dzień 5
Ilość mil: 290, Stopień Trudności Trasy: 4. UWAGA: Najdłuższy odcinek całej wycieczki.
Jeżeli postanowiliśmy wczoraj zostać dłużej w Sedonie, to do Flagstaff dojedziemy pewnie dopiero przed południem a cała wyprawa może się wydłużyć o jeden dzień. Miasto nie jest szczególnie zabytkowe, ale jest uroczą małą mieściną, w której można się zakochać. Nie jest tak niezwykłe jak Sedona, jest o wiele bardziej "normalnym" miastem, ale ma niepowtarzalny klimat dawnej amerykańśkiej osady z czasów wielkiej gorączki złota i z pionierskich czasów zasiedlania Ameryki. Możemy pojechjać prosto nad Grand Canyon a po drodze zobaczyć tylko stare centrum Flagstaff. Dalsza droga wiedzie piękną trasą z Flagstaff przez Cameron do Grand Canyon. Południowa krawędź Grand Canyon. Dla smiałków - możliwość przelotu nad kanionem helikopterem, ale pamiętajmy, dzisiejsza trasa to jeden z dłuższych odcinków wycieczki, całe 290 mil, a jeżeli jedziemy z Sedony, dodajmy jeszcze ponad godzinę jazdy przez Oak Creek Canyon. Przejazd z Grand Canyon do Ash Fork i stamtąd odcinkiem starej Route 66 przez Seligman, Peach Springs do Kingman. Nocleg w Kingman.
Dzień 6
Ilość mil: 106, Stopień Trudności Trasy: 2.
Wyjazd z hotelu o 10:00. Po wczorajszych trudach podróży dziś pośpimy trochę dłużej, ale znów czeka nas wiele atrakcji. Pierwsza to przejazd z Kingman do Las Vegas piękną trasą wśród kaktusów i pustynnej roślinności pogranicza Arizony i Nevady. Druga to zwiedzanie wielkiej Tamy Hoovera tworzącej sztuczne jezioro Mead na rzece Colorado. Na budowę zapory zdecydowano się głównie z powodów politycznych, w ramach Great Deal, programu wielkich robót publicznych prezydenta Roosevelta, które miały być odpowiedzią rządu na niezwykły wzrost bezrobocia wywołany Wielką Depresją. Roboty - kosztem życia co najmniej stu pracowników i wieluset milionów dolarów, ukończono w maju 1935 roku. Zapora, zwłaszcza w początkach swego istnienia, zasilała głównie neony pobliskiego Miasta Grzechu. Mówi się zresztą, że bez Tamy Hoovera Las Vegas nigdy nie stałoby się tym czym jest dziś. Może więc jest więcej niż tylko ziarno prawdy w tym, że za wszelkimi decyzjami rządów prawie zawsze stoją też interesy Wielkiego Byznesu?
Tuż obok Tamy Hoovera powstał właśnie jedyny w swoim rodzaju most łączący Arizonę i Nevadę ponad Wielkim Kanionem Colorado. Do niedawna cały transport na tej trasie odbywał się wąską drogą na samej górze Tamy. Zbudowany właśnie most jest najdłuższym w całości betonowym łukiem wzniesionym kiedykolwiek na świecie. Całe popołudnie i wieczór poświęcimy na zwiedzanie najważniejszych miejsc Miasta Grzechu. Możemy też spróbować szczęścia przy stoliku z Black Jack lub ruletce, ale odradzamy te formy rozrywki: za drogie i szkoda czasu na siedzenie w zadymionym kasynie. Lepiej zobaczyć The Strip i starą część przy Fremont Street, a przy odrobinie szczęścia może spotkamy gdzieś Toma Jones’a i dostaniemy jego autograf?. Poza tym, jutro czeka nas piękna ale trudna trasa i dalszy ciąg atrakcji. Nocleg w Las Vegas.
Dzień 7
Ilość mil: 273, Stopień Trudności Trasy: 4. UWAGA: Drugi z najdłuższych odcinków wycieczki.
Wyjazd z hotelu o 9:00. Główną atrakcją dzisiejszego dnia jest przejazd z Las Vegas do Indio, gdzie zostaniemy na noc. Przejedziemy północno-zachodnią krawędzią Mojave Desert National Preserve, gdzie letnie temperatury sięgają 60 stoni Celsjusza, do Barstow, gdzie zatrzymamy się dla nabrania sił do dalszej drogi. Geograficznie, Barstow leży w samym środku pustyni Mojave, ale zbiegają się tu drogi i dwie autostrady, co pozwoliło przetrwać tej osadzie. Z Barstow do Lucerne Valley droga jest prosta i nie przedstawia żadnych trudności, ale stamtąd do Yucca Valley pojedziemy bardziej wymagającą, wąską górską drogą. Potem kilkudziesięciomilowy odcinek wielopasmową autostradą do Indio.
Ale mamy jeszcze jedną opcję Zamiast dookoła i brzegiem parku, możemy przejechać przez sam środek Mojave Desert National Preserve, drogami, po których rzadko ktoś przejeżdża, poza Jeepami Park Rangers. Krajobraz księżycowo-marsjański, brak wody i wrażenie wszechobecnej pustki i braku oznak życia. Miniemy Bazę Marynarki Wojennej i dojedziemy do parku Joshua Tree. Jadąc dalej na południe przetniemy park Joshua i przejedziemy przez urocze mini-miasteczko Twenty Nine Palms. Nocleg w Indio.
UWAGA: Przejazd przez Pustynię Mojave jest trudny i wymagający. Jeżeli nie jesteście naprawdę doświadczonymi kierowcami, jedźcie trasą standardową.
Dzień 8
Ilość mil: 179, Stopień Trudności Trasy: 8.
Wyjazd z hotelu o 10:00. Po długiej i pełnej wrażeń trasie, którą pokonaliśmy wczoraj, dziś śpimy trochę dłużej, zwłaszcza, że czeka nas jeden z najtrudniejszych odcinków całej wycieczki. Kilka mil za Indio pierwsza „poważna” serpentyna, dalej wspinamy się wąską, górską drogą z tysiącem zakrętów i serpentyn wiodącą przez trudno dostępne rejony Parku San Bernardino i łańcucha górskiego Santa Rosa. Od Aguanga pojedziemy nieco lepszą drogą, ale nie znaczy to, że możemy pospać za kierownicą. Dopiero niedaleko San Diego zjedziemy na wielopasmowy highway, chyba, że wpadnie nam do głowy pojechać okrężną drogą...
Jeszcze dziś pojedziemy najdalej na południe, do samej granicy z Meksykiem na przejeździe z San Ysidro do Tijuany. Doradzamy tam zakupy w jednym z największych centrów handlowych, Mall of the Americas. Odradzamy natomiast przekraczanie granicy, głównie ze względów bezpieczeństwa, Tijuana stała się w ostatnich czasach prawdziwym placem boju pomiędzy rywalizującymi kartelami narkotykowymi i turysta z USA nie jest już tam bezpieczny. Możemy też ominąć San Ysidro i pojechać prosto do San Diego, gdzie wreszcie zejdziemy z motorów i wyprostujemy zmęczone kości. Po trudach dzisiejszego dnia czeka tam wypoczynek i relaks w którymś z przytulnych klubów muzycznych w Gaslamp District. Nocleg w San Diego.
Dzień 9
Ilość mil: 161, Stopień Trudności Trasy: 3.
Wyjazd z hotelu o 10:00 rano. Czeka nas dziś co prawda prawie 10 godzin wytężonych zajęć, ale po wczorajszych drogach należy nam się więcej wypoczynku. Właściwie powinniśmy spać do południa, ale mamy w planie jeszcze sporo atrakcji, więc trudno, odeśpicie swoje motorowe wakacje dopiero w Polsce.
Pierwszym przystankiem jest dziś półwysep Coronado skąd zobaczymy wspaniałą panoramę miasta. Później zobaczymy pocztówkowy Hotel Coronado - nakręcono tu co najmniej kilka znanych filmów a hotel jest zaliczany do skarbów architektury drewnianej. Póżniej zwiedzimy najpiękniejszy park Ameryki, Balboa, gdzie mieści się też większość muzeów miasta. Proponujemy trochę wytchnienia i odpoczynku w bajecznej scenerii starej hiszpańskiej architektury, lub zwiedzenie któregoś ze wspaniale wyposażonych muzeów. Z Balboa Park przejedziemy na drugi koniec miasta, na wąski cypelek po drugiej stronie Coronado, gdzie 28 września 1542 roku przycumowały dwie karawele portugalskiego odkrywcy w służbie Hiszpanii, Juana Rodrigueza Cabrillo. Dziś dla upamiętnienia tego miejsca stoi tam latarnia morska. Zanim wjedziemy na wijącą się nad urwiskami drogę numer 1, odwiedzimy jeszcze słynny skansen przedstawiający życie w Ameryce w czasach podboju Dzikiego Zachodu.
Wieczorem dojedziemy do Santa Monica. Do końca pobytu mieszkamy w Hotelu California. Nazwa ta jest chyba znana wszystkim i słynna melodia The Eagles już zabrzmiała w uszach...
Jeśli mamy jeszcze siłę i ochotę, zapraszamy na spacer po nabrzeżu lub wzdłuż Third Street Promenade. Nocleg w Santa Monica.
Dzień 10
Ilość mil: 46, Stopień Trudności Trasy: 3 (4 w końcowym etapie).
Dziś znów wstajemy później niż zwykle. Właściwie możemy wstać nawet w południe. Mamy co prawda do zwiedzenia wiele atrakcji Los Angeles, ale możemy zacząć później. Po śniadaniu zwiedzimy Beverly Hills i gmach Urzędu Miasta z siedzibą policji (uwieczniony w słynnym “Beverly Hills Cop” z Eddy’m Murphy), Hollywood (podjazd pod wielki napis na zboczu góry), Kodak Theater, (miejsce wielkiej gali przyznawania Oscarów), Chinese Theater i Promenadę Gwiazd. Później proponujemy centrum “Miasta Aniołów”, a po południu odpoczynek na słynnym Molo w Santa Monica.
Los Angeles, a właściwie mała osada Hollywood, która stała się częścią miasta w 1910 roku, to światowa stolica filmu. Wie o tym oczywiście każde dziecko, ale w rzeczywistości, w samym LA zostało jeszcze tylko jedno studio filmowe, wszystkie pozostałe mieszczą się w okolicznych miasteczkach albo dawno przestały istnieć. Nawet najsłynniejsze z nich, Metro Goldwyn Mayer od kilku dziesięcioleci nie kręci żadnych filmów zxadowalając się dystrybucją produkcji telewizyjnych, w hotelarstwie i promocji walk bokserskich. Ale legenda kina wciąż jest tu żywa, od ponad stu lat i wciąż ma się bardzo dobrze. W Los Angeles odbywają się najważniejsze imprezy związane z filmem: premiery, Oscary, Grammys i wiele innych, ale LA to miasto kontrastów, chyba największych w całej Ameryce. Obok bogactwa i przepychu Beverly Hills ciągną się całe bloki czarnej nędzy South Central. Miasto wszystkich ras i narodowości boryka się z problemami, których właśnie tu, w Fabryce Snów nie powinno być.
Wieczorem oddajemy nasze wspaniałe Harley'e, a wieczorem wspominamy całą trasę i planujemy wstępnie następną. Nocleg w Santa Monica.
Dzień 11
Dzisiaj możemy nie robić nic. To znaczy nie całkiem nic - możemy dłużej spać, pomoczyć się w basenie, porobić zakupy na Third Street Promenade, poopalać się na przepięknej plaży Santa Monica, pospacerować po Molo, zwiedzić miasto o wiele lepiej, itd., itd, itd.. W Santa Monica nie można się nudzić, a reszta doliny nęci milionem dodatkowych atrakcji. Możemy jednak zrobić jeszcze jeden wypad, jeden z najtrudnieszych i najciekawszych na całej trasie. Jeśli wczoraj przy margaricie postanowiliśmy spędzić jeszcze jeden dzień na Harley'u wśród bajecznej scenerii kalifornijskiego wybrzeża i nie oddaliśmy motorów, oto ostatnia propozycja (ale już tylko dla najwytrwalszych):
Ilość mil: 281, Stopień Trudności Trasy: 7.
Wyjazd z hotelu o 8:00 rano. Przed nami ostatni dzień aktywnej jazdy, a zarazem jeden z najdłuższych i najtrudniejszych w całej wycieczce. Oprócz zwykłego ruchu ulicznego w miastach - świateł, skrzyżowań i przechodniów, czekają nas pełne wrażeń przejazdy po krętych i wąskich drogach południowej części łańcucha Sierra Madre. Bocznymi drogami przez Thousand Oaks i Santa Paula dojedziemy do Santa Barbara, jednego z najładniejszych miast Californi. Zwiedzimy tam „królową” wszystkich starych hiszpańskich misji i zobaczymy stare zabytkowe centrum. Później, również bocznymi drogami, przejedziemy do Santa Ynez gdzie zapraszamy do zwiedzenia Muzeum Dyliżansów, a stamtąd do najbardziej duńskiego miasteczka poza Danią - Solvang. Wracamy przez żywcem przeniesione z westernu miasteczko Los Alamos. Drogą numer 1 przejedziemy przez Ventura i Oxnard i zatrzymamy się na plażach Malibu. Miejscowość ta, znana z serialu Bay Watch z Pamelą Anderson, to właściwie tylko plaża - ale za to jaka plaża!
Przed wyjazdem proponujemy jeszcze wysłać ostatnie kartki z życzeniami do znajomych w Polsce, e-maile ze zdjęciami i oczywiście - robimy całą serię naprawdę ostatnich zdjęć. Późnym wieczorem, o ile mamy jeszcze siłę, żegnamy się z Californią i życzymy sobie kolejnej wyprawy niebawem i w tym samym składzie. Ostatni nocleg w Santa Monica.
Dzień 12
Ilość mil: 0, Stopień Trudności Trasy: 0.
Dziś wstajemy zgodnie z terminem odlotu, lub - jeśli nie udało nam się oddać wczoraj motocykli - odpowiednio wcześniej żeby zdążyć to zrobić dziś i nie spóźnić się na samolot. W Chicago lub Nowym Yorku transfer na lot do Warszawy lub Krakowa. Powrót do kraju następnego dnia (zmiana daty), koniec wycieczki.
UWAGA: Trasa przejazdu została dobrana z myślą o doświadczonych kierowcach. Jeśli nie masz naprawdę dobrych umiejętności prowadzenia motocykla i doświadczenia w jeździe w różnych warunkach pogodowych i na trudnych trasach, wybierz którąś z naszych innych ofert. Wymagane jest prawo jazdy kategorii A z wpisem uprawniającym do prowadzenia motocykla. Żeby uniknąć nieporozumień przy wynajmie lub w razie zatrzymania przez policję, doradzamy prawo jazdy międzynarodowe z wpisami po angielsku.