Walnut Canyon N. Monument map1 map2 map5

Monday, Nov 11th

Walnut Canyon N. Monument


Dziesięć mil na wschód od Flagstaff wije się tysiącem zakrętów niewielki strumień. Przez ostatnie 6 milionów lat Walnut Creek przeciął w niektórych miejscach warstwy osadów piaskowca i wapienia na głębokość 400 stóp, tworząc wąski wąwóz o stromych ścianach. Długi na ponad 20 mil i szeroki na ćwierć, Walnut Canyon to bogaty ekosystem zapewniający warunki do życia kilkuset gatunkom roślin i zwierząt. W pustynnej na ogół okolicy, kanion tętni życiem dzięki strumieniowi na jego dnie oraz wodzie, zbierającej się podczas deszczów (Zobacz mapę).


Walnut Canyon Cliff Dwellings Zdjęcie: Bob


Ściany kanionu - tak jak ściany zbudowanego podobnie Grand Canyon - to przekrój przez warstwy leżacego najniżej piaskowca i nagromadzonego na nim wapienia. Walnut Canyon leży na powierzchni Colorado Plateau - wielkiej wyżyny zbudowanej z tysięcy warstw skompresowanych skał osadowych. Warstwy, z których zbudowany jest cały Płaskowyż Colorado powstawały w różnych okresach geologicznych. 600 milionów lat temu obszar, który dziś jest wypiętrzonym na ponad 600 stóp płaskowyżem, był piaszczystą pustynią, powstałą jeszcze wcześniej z nanoszonego przez liczne rzeki piasku. Piasek, przeważnie koloru czerwonego, pomarańczowego i żółtego osadzał się w deltach rzek oraz na dnie pradawnych mórz i oceanów. W wyniku zmian geologicznych na skalę planetarną, płyty tektoniczne dryfujące bezustannie w różnych kierunkach, zbijają się w superkontynenty, które po milionach lat pękają tworząc całkiem nowe konfiguracje.

Twórcą teorii dryfującyh płyt tektonicznych był niemieki geolog Alfred Wegener, który zaobserwował w 1912 roku podobieństwa wybrzeży Afryki i Ameryki Południowej. Pasujące do siebie jak części wielkiej układanki kontynenty, nasunęły mu myśl, że odległe lądy mogły kiedyś tworzyć całość, rezsuwającą się po dziś dzień dzięki jakiejś nieznanej sile. Tak powstała uznana dziś i udowodniona teoria dryfujących płyt tektonicznych. W liczącej 4 i pół miliarda lat historii Ziemi, płyty tektoniczne zbijały się wielokrotnie w przeszlości. Około 2 miliardy lat temu powstał superkontynent Columbia, który rozpadł się około miliard 300 milionów lat temu. Wiemy o tym na podstawie badań położenia materiałow magnetycznych namagnetyzowanych w tej epoce. Okolo miliarda lat temu płyty zbiły się znowu tworząc wielki superkontynent Rodina, który rozpadł się na 8 kontynentów około 600 milionów lat temu. Dryfujące kontynenty zbiły się ponownie w jeden superkontynent Pangea, który rozpadł sie na dwa superkontynenty Laurasia i Gondwana około 200 milionów lat temu. Laurazja pękła na pół tworząc masy lądowe późniejszej Ameryki Północnej i Eurazji, a Gondwana pękła na szereg cześci tworząc pozostałe kontynenty. Antarktyda podryfowała na swojej płycie aż w okolice bieguna południowego, a dryfująca na północ płyta Indii uderzyła w kontynent południowo-azjatycki, wypiętrzając Himalaje. Południowa część Gondwany rozdzieliła się na dwie części tworząc Afrykę i Amerykę Południową. Obie te części oddalają się od siebie i dryfują na północ. Proces ten postępuje cały czas zmieniając położenie mas lądowych każdego dnia. Wielka płyta afrykańska napiera z południa na płytę euroazjatycką co powoduje wypiętrzenia na południu Europy w postaci Karpat i Alp*).

Spływająca z okolicznych gór woda rzeźbi w miękkim podłożu fantastyczne kaniony, a deszcz i wiatr wypłukują i usuwają niektóre warsty tworząc rozpadliny, pieczary i półki skalne. Wiatr i deszcz wyrzeźbiły cała ogromną Dolinę Monumentów. Dna kanionów i rozpadlin stały się poziomem gruntu, a o dawnym ukształtowaniu terenu świadczą już tylko rozrzucone z rzadka iglice i sterczące jeszcze resztki płaskowyżu.

Kilka miejsc w Walnut Canyon ma prawie pionowe ściany, w których przeciekająca z góry woda i deszcze wypłukały wielkie ilości wapienia pozostawiając tylko piaskowiec. Powstały w ten sposób głebokie jamy i pieczary z potężnymi nawisami wiszących nad nimi warstw skalnych. Rozpadliny takie są powszechne w tym rejonie USA i były zamieszkałe przez wiele plemion indiańskich przez tysiące lat. Wiele osad tego rodzaju, zwanych "Cliff Dwellings" (Domy na Urwiskach), istnieje do dziś w Arizonie, New Mexico, Colorado i Utah.

Cliff Dwellings w Walnut Canyon powstały około roku 1100, ale rozpadliny w ścianach bywały zamieszkałe okresowo przez różne ludy w różnych okresach o wiele wcześniej. Obszar na równinie powyżej kanionu był zamieszkały przez osiadłe plemiona co najmniej od roku 600 n.e. Okresowe osady pojawiały się tu jeszcze w XV wieku. Około roku 1100 osiadłe plemiona indiańskie zasiedliły również sam kanion i jego dno, gdzie dzięki wodzie ze strumienia udawały się uprawy kukurydzy, fasoli i innych roślin, podobnie jak na równinie nad kanionem. W latach 1100 - 1250 kultura w Walnut Canyon osiągnęła szczyt swojego rozwoju. Istniała tu wtedy tętniąca życiem osada Indian Sinagua, którzy pozostawili liczne ślady swojej bytności. Ostatni Sinagua zniknęli z kanionu ok. roku 1400, ale mogli to być członkowie innych plemion, późniejszych. Wydaje się, że Sinagua odeszli nie później niż w latach 1250 - 1300, a w pozostawionych przez nich domach w skale mieszkały okresowo przemierzające te tereny małe grupy koczowników.

Nazwę tej kulturze nadał archeolog Harold Colton, założyciel Muzeum Arizony. Wcześniej, calej pustynnej okolicy nazwę Sierra de Sin Agua - "Góry bez Wody" nadali Hiszpanie, zdziwieni istnieniem wielkich obszarów, po których z gór nie płyną strumienie ani rzeki, jak w Hiszpanii.

W latach 1880 do pobliskiego Flagstaff dotarła kolej żelazna, która prawie z dnia na dzień zmieniła dosłownie wszystko. Miasteczko z kilku szop z desek, w ciągu zaledwie paru lat stało się prawie metropolią na trasie pomiędzy Chicago, St. Louis i Albuquerque, a Zachodnim Wybrzeżem. Okolice tej sennej do tej pory osady, gdzie wtedy można jeszcze było zobaczyć prawdziwy Taniec Deszczu w pobliskich indiańskich wioskach, stały się atrakcyjne, a Flagstaff stalo się ważnym ośrodkiem kolejowo-drzewno-towarzyskim. Podróżni jadący ze Środkowego Zachodu i ze Wschodniego Wybrzeża mieli się teraz gdzie zatrzymać i zrobić nawet kilkudniową przewę w podróży. Na terenach dawnych kultur indiańskich urządzano pikniki, a zbieracze pamiątek czyścili pracowicie teren ze wszystkiego co indiańskie. Całe rzesze zawodowych "poszukiwaczy naczyń" zryło okolicę łopatami i dynamitem, zostawiając dla archeologów tylko trudno dostępne wnętrza skalnych rozpadlin. Tysiące odłamków glinianych naczyń i ozdobnej ceramiki sprzedano turystom na straganach i w sklepikach w okolicy. Wydobyto też pewną ilość całych naczyń i innych pamiątek - większośc z nich trafiła do przypadkowych odbiorców. Część z nich może istnieje do dziś na jakimś strychu albo w czyimś garażu. Nie wiadomo ile trafiło jednak w jakimś momencie do śmietnika, co będzie nie lada łamigłówką dla archeologów przeczesujących nasze współczesne wysypiska za kilka tysięcy lat (o ile przetrwają archeolodzy i wysypiska).

W 1950 roku zniszczenia były już tak wielkie, że do akcji wkroczył rząd federalny. Resztki bogatej indiańskiej kultury zamieniono w narodowy pomnik kultury zarządzany przez Forest Service. Od 1934 roku Walnut National Monument jest zarządzany przez U.S. National Park Service. Rocznie odwiedza to miejsce ponad 100 tysięcy turystów. Walnut Canyon National Monument jest jednym z nielicznych obiektów historycznych, w których zwiedzający mogą wejść do wnętrza zwiedzanych ruin. W okolicy istnieje kilkadziesiąt ruin zamieszkałych kiedyś osiedli należących w większości do kultury Sinagua. Niestety żadne, za wyjątkiem Montezuma Castle i Tuzigoot National Monument, nie są otwarte dla publiczności.


*) Na południu Polski istnieje sporo gorących źródeł, co świadczy o tym, że bszar ten jest aktywny sejsmicznie, o czym do niedawna nikt nawet nie wiedział. Ostatnie trzęsienia ziemi w okolicach Zakopanego miały podobno miejsce więcej niż 10 tysięcy lat temu, dlatego nie istnieją o nich żadne przekazy - co nie oznacza, że ziemia nie może się tam znów zacząć trząść.


(928) 526-3367, (928) 527-0246 http://www.nps.gov/waca/index.htm


Web Analytics