Desert View Drive map1 map2 map5

Sunday, May 19th

Desert View Drive


Ostatnie dwa punkty widokowe Grand Canyon Village to Pipe Creek Vista przy samej drodze i Yaki Point nieco dalej. Kończy się tam biegnący przez wioskę South Rim Trail i zaczyna South Kaibab Trail, jeden z najlepszych szlaków w dół kanionu prowadzący na samo dno, aż do rzeki Colorado i do dwóch mostów wiszących, w miejscu gdzie kończy się też Bright Angel Trail. Dalej na wschód nie ma już pieszej trasy, do Desert View prowadzi asfaltowa droga numer 64. Można tam tylko dojechać, ale własnym środkiem transportu, bo autobusy z wioski tam nie jeżdżą. Na 25 milach między Pipe Creek Vista a Desert View jest co najmniej 11 znanych i nazwanych punktów widokowych, ale prawie cała trasa to jeden wielki punkt widokowy. Prawie wszędzie, gdzie można się zatrzymać, widać kanion i jego nadzwyczajne piękno i potęgę. Jeszcze lepszym rozwiązaniem niż samochód, jest rower, ponieważ na całej trasie są tylko dwa albo trzy miejsca poza parkingami przy popularnych punktach widokowych, gdzie można zaparkować samochód i zostawić go bezpiecznie na 2 - 3 godziny. Kiedy znajdziesz już odpowiednie miejsce i dotrzesz nad brzeg kanionu, pamietaj, że jesteś faktycznie na krawędzi stromego urwiska, niezabezpieczonego żadną barierka, płotem ani murem. Nie ma tu Rangers ani tablic ostrzegawczych, a przepaści nie widać, kiedy się do niej zbliżasz. Nie podchodź do samej krawędzi żeby spojrzeć w dół, jeden ruch i w ułamku sekundy możesz stracić grunt pod stopami. Wtedy jest już jednak za późno. Stojący na krawędzi człowiek może łatwo stracić równowagę popchnięty powiewem wiatru. Takie nagłe, mocne prądy powietrza są bardzo częstym zjawiskiem we wszystkich głębokich kanionach na świecie i są odpowiedzailne za wiele, na pierwszy rzut oka trudnych do wyjaśnienia, upadków z dużych wysokości (zobacz mapę).


Widok z South Rim Trail, Grand Canyon Village Zdjęcie: Max Richard


Shoshone Point


Shoshone Point Zdjęcie: National Park Service - Desert View Drive


Nieco ponad milę (2 minuty jazdy samochodem) od skrzyżowania Desert View Drive z krótką odnogą prowadzącą do Kaibab Trail i do Yaki Point, w gęstym lesie jest wjazd na pokryty piaskiem i zółtym pyłem mały plac, na którym można zaparkować samochód. Miejsce to nie jest w żaden sposób oznaczone ani nie ma go w wiekszości przewodników po parku. Na pierwszy rzut oka trudno ocenić, czy wolno tu nawet parkować. Z placyku prowadzi długa na milę wąska, bita droga, którą można dojść do wspaniałego punktu widokowego, na którym prawie nigdy nie ma turystów. Trafiają tu tylko ci, którzy wiedzą o istnieniu Shoshone Point, dlatego jest to wciąż jedno z nielicznych miejsc, gdzie można popatrzeć na kanion bez hałasu, we względnej ciszy i w spokoju.
Droga z parkingu do punktu widokowego jest normalnie zamknięta dla samochodów stalową barierą, ale nie ma żadnych ograniczeń dla ludzi. Dojście nad brzeg kanionu nie zabiera więcej niż 20 minut spokojnego spaceru. W samym punkcie nie ma większego zaplecza, ale są toalety, stoły piknikowe i grille. Piknik wymaga jednak wcześniejszego pozwolenia, które można uzyskać w Visitor Center we wiosce. W Shoshone Point bardzo często odbywają się różne imprezy, spotkania biznesowe, śluby, przyjęcia, itp.
Sam punkt widokowy to kilka wąskich klifów, wystających ze ściany kanionu na kilkanaście, kikadziesiąt metrów. Można z nich oglądać szeroką panoramę Wielkiego Kanionu, co najmniej 180° w obu kierunkach. Widok w kierunku zachodnim jest ograniczony przez wystający daleko Yaki Point, ale widać stąd wszystkie klify i wąwozy po obu stronach kanionu. Na wschód, widok jest bardziej dramatyczny. Widoczna jest cała południowa ściana kanionu i wielki łuk rzeki Colorado skręcającej na północ niedaleko Desert View, aż do Marble Canyon. Z Shoshone Point widać też ponad 20 mil północnej krawędzi Wielkiego Kanionu i ujścia do Colorado większości strumieni i piesze szlaki z obydwu krawędzi (zobacz mapę).


Duck on the Rock


Duck on the Rock - widok w kierunku północno-wschodnim Zdjęcie: National Park Service - Desert View Drive


Dziesięć mil na wschód od Grand Canyon Village jest mały parking po lewej stronie drogi, jeżeli jedziesz z wioski do Desert View. To jeden z najlepszych punktów widokowych wzdłuż Desert View Drive, ale nie znajdziesz go na żadnej mapie. O Duck on The Rock musisz się dowiedzieć jakoś inaczej, od kogoś, kto tam już był - albo od nas. Podobnie jak Shoshone Point, Duck on the Rock nie jest w ogóle oznaczony, nie ma tu ani tablicy informacyjnej, ani żadnego znaku przy drodze. Przejeżdżają tędy tysiące turystów nie wiedząc, że mijają właśnie jeden z najciekawszych punktów widokowych w Grand Canyon National Park.
Ulewne deszcze spływające w tym miejscu w dół tworzą okresowy strumień, który na przestrzewni tysiącleci wyrzeźbił w skalnej ścianie głęboki kanion. Kanion jest wyjątkowy, ponieważ widać z niego szeroką panoramę prosto na wschód. Z większości punktów widokowych na południowej krawędzi można oglądać głównie północną stronę Wielkiego Kanionu. Tylko kilka miejsc pozwala na oglądanie szerszej panoramy, a wschodnią stronę można widzieć tylko z Yaki Point. Z Duck on the Rock, na wprost widać przecwległą, północną stronę kanionu - North Rim - a dalej na prawo, cały wielki łuk skręcającej na północ rzeki Colorado. Widoczna na zdjęciu powyżej formacja na końcu wąskiego skalnego występu, do którego prowadzi szlak nad krawędzią kanionu, to Duck on the Rock - Kaczka (siedząca) na Skale - od której pochodzi nazwa tego miejsca. Podobno niektórzy turyści spedzają dużo czasu próbując dopatrzyć się w skale kształtu siedzącej kaczki i podobno niektórym się to udaje.
We wrześniu 2011 roku, niejaki Lucien Lionel Chenier z Ottawy w Kanadzie, przy użyciu farby w spray'u próbował wypisać swoje nazwisko i inne treści na kamiennym murku oddzielającym parking od krawędzi kanionu. Zdążył napisać "LUCI" kiedy powstrzymał go zaalarmowany przez innych turystów ranger. Indagowany o powody tego bezmyślnego wandalizmu, Chanier wyznał, że miejsce wydało mu się tak niezwykłe, że postanowił zostawić tu swoje graffiti, tak żeby jego dzieci, nawet za 20 lat, znalazły tu jeszcze jego nazwisko. Nie wiem czy i w jaki sposób Chenier został ukarany za swój czyn, wiem jednak, że usunięcie napisu w 2012 roku kosztowało park ponad 8 tysięcy dolarów.
Duck on The Rock był obowiązkowym i bardzo popularnym przystankiem dorożek, dyliżansów i wszelkich innych pojazdów na trasie z wioski do Desert Wiew, jeszcze w latach 30-tych. Zatrzymywali sie tu wtedy wszyscy. Przez większą część roku o różnych porach, można tu było zastać jegomościów obsługujących wielkie, stojące na trzech nogach, przykryte czarnym płótnem aparaty fotograficzne, dzięki którym wyczarowywano najpiękniejse widoki miejsca, w którego istnienie nikt nie chciał wierzyć w Ameryce jeszcze 20 lat wcześniej, a doniesienia o dziwnym peknięciu w ziemi gazety na wschodnim wybrzeżu wyśmiewały jako bajania niepoważnmych fantastów albo próbujących wyłudzić jakieś pieniądze oszustów (zobacz mapę).


Grandview Point


Widok z Grandview Point Zdjęcie: Ken Lund


Niecałe 5 mil na wschód od Duck on the Rock, mniej więcej w połowie drogi między Grand Canyon Village a Desert View, jest skrzyżowanie z wąską drogą prowadzącą do odległego od tego miejsca o milę, Grandview Point. Rzeka Colorado skręca tu lekko w prawo, a kilka mil dalej szerokim łukiem w lewo, na północ, tworząc wielkie półkole pełne mniejszych i większych mes, wyciętych w skale kanionów i urwisk, widocznych doskonale z Grandview w promieniu wielu mil. Grandview Point to najdalej na południe wysunięty punkt obserwacyjny na całej południowej krawędzi i najbardziej odległy od Colorado - ponad 4 mile od brzegu. Jest tu duży parking, z którego widać całą panoramę w promieniu prawie 180° i północną krawędź kanionu. Mniejsze kaniony są tu stosunkowo niskie co pozwoliło na wytyczenie w miarę wygodnego szlaku w dół. Bliżej rzeki granitowe urwiska są jednak bardzo strome i szlak Grandview nie prowadzi do samej rzeki Colorado, tylko rozdziela się na dwa osobne szlaki na Horseshoe Mesa, niedaleko Last Chance Mine. Obydwa łączą się nieco niżej ze szlakiem Tonto. Horseshoe Mesa to płaskie wzniesienie między dwoma kanionami wyciętymi przez strumienie Grapevine i Cottonwood (Creeks).
Najlepszy punkt obserwacyjny znajduje się kilkadziesiąt metrów poniżej parkingu, na szlaku Grandview, skąd rozciąga się wspaniały widok na całą dolinę poniżej. Grandview Point jest położony na wysokości prawie 7 i pół tysiąca stóp, deszcze padają tu częściej niż gdzie indziej i bardziej obficie, dlatego gęsty las ciągnie się aż do samego parkingu, a wysokie drzewa rosną jeszcze na stoku tuż przy krawędzi, zasłaniając częściowo widok.
Kilka metrów od urwiska na Grandview Point jeszcze w 1941 stał wielki drewniany Grandview Hotel, zbudowany przez Peter'a Barry w 1897 roku. Dziś nie ma po nim śladu, część materiałów uzyskanych z jego rozbiórki zostało użytych do budowy Watchtower w Desert View. Więcej o hotelu Peter'a Barry w South Rim (zobacz mapę).


Moran Point


Moran Point Zdjęcie: National Park Service - Desert View Drive


Moran Point jest jednym z trzech najczęściej odwiedzanych punktów widokowych wzdłuż Desert View Drive. Tylko Desert View i Grandview mogą konkurować popularnością z Moran Point. Ze wszystkich trzech można oglądać najbardziej spektakularne i kolorowe formacje nie tylko na przeciwległym zboczu Wielkiego Kanionu, ale wiele mil obydwu krawędzi wgłąb skręcającej tu na północ rzeki Colorado. Bezpośrednio na wprost po drugiej stronie Kanionu - 8 mil w linii prostej - jest Cape Royal, najlepszy ze wszystkich punktów widokowych na obu krawędziach. Rozciąga się stąd wspaniała panorama Hence Canyon, którego ściany zbudowane z wielu wartsw skał o bardzo zróżnicowanym wieku, mienią się tysiącem barw i odcieni.
Nazwa Moran Point pochodzi od nazwiska słynnego malarza-pejzażysty Thomas'a Moran'a, twórcy całej serii naturalistycznych obrazów przedstawiających pejzaże amerykańskiego południowego-zachodu. Urodzony w Anglii w 1837 roku, Moran wychował się w Pensylvanii i studiował malarstwo w Philadelphii i w Nowym Yorku. W epoce "przed Norman'em Rockwell'em", Moran był jednym z najbardziej cenionych ilustratorów prasowych. Zafascynowany niezwykłymi formacjami i pięknem amerykańskiego zachodu, stworzył całą kolekcję prac przedstawiających Yellowstone, Grand Canyon i dziesiątki innych miejsc na Zachodzie. Jest uważany za jednego z najważniejszych promotorów tworzenia parków i rezerwatów przyrody. Park Narodowy Yellowstone zawdzięcza swoje istnienie w dużej mierze właśnie jemu. To jego prace przekonały ostatecznie prezydenta Granta do podjęcia decyzji o stworzeniu pierwszego parku narodowego w USA w Yellowstone. Prace Morana można znaleźć w wielu amerykańskich muzeach. Jego obraz The Three Tetons wisi na ścianie w Oval Office w Białym Domu, a ogromny The Chasm of the Colorado zakupił i wystawił na widok publiczny Kongres USA.
Jest jednak jeszcze jedna wersja pochodzenia nazwy tego punktu wodokowego, nie wiadomo bowiem na pewno czy chodzi o TEGO Morana. Młodszy o 4 lata brat Thomas'a, Peter, był również zdolnym i cenionym malarzem, rysownikiem i ilustratorem, chociaż nigdy nie uzyskał aż takiej sławy jak Thomas. Wiele prac Peter'a znajduje się dziś w kolekcji Smithsonian Institution, chociaż nie doczekał się on osobnej strony na Wikipedii. Peter Moran zwiedzał Wielki Kanion już w 1881 roku razem z kapitanem armii John'em Bourke. Jego brat Thomas po raz pierwszy był na South Rim dopiero w 1892 roku, kiedy na zaproszenie firmy Santa Fe Railway zwiedzał powstającą wioskę przy nowej stacji kolejowej. Peter stworzył szereg ilustracji i rysunków przedstawiających Wielki Kanion dziesięć lat wcześniej niż Thomas. Wersja, że kapitan Bourke nadał nazwę widokowej skale dla uhonorowania przyjaciela i znanego malarza i ilustratora Petera Morana, wydaje się bardzo prawdopodobna, chociaż rola i udział Thomas'a w nadaniu Kanionowi najpierw statusu pomnika narodowego w 1908 i parku narodowego w 1919 nie ulega wątpliwości. Bez względu na to od którego z braci pochodzi nazwa tego punktu, Moran Point powinen upamiętniać działania ich obu, artystów i wielkich propagatorów piękna natury Południowego-Zachodu. Obaj jednakowo zasługują na to wyróżnienie (zobacz mapę).


Zuni Point


Widok z Zuni Point Zdjęcie: Autor nieznany


Niecałą milę dalej na wschód od Moran Point i pół mili na północ od drogi 64 jest punkt widokowy zwany Zuni Point. Większość przewodników nawet o nim nie wspomina, nie ma tu żadnego zaplecza, parkingu ani nawet drogi, lub choćby ścieżki od Desert View Drive do krawędzi kanionu. W ogóle nie ma tu nic, nawet tablicy informacyjnej. Można się tu tylko zatrzymać na poboczu i dojść nad urwisko piechotą przez las. Ale widok z tego miejsca wynagradza z nawiązką wszystkie trudy. Zuni Point jest położony na skalnym występie prawie dokłanie powyżej Red Canyon, który widać aż do końca w miejscu, gdzie płynący na jego dnie strumień wpada do rzeki Colorado. Na wschód od Red Canyon widać obydwie odnogi Papago Creek i miejsce, w którym wpada on do Colorado. Podobnie jak z Moran Point, z Zuni widać dokładnie wielobarwne warstwy skalne osadzone jedna na drugiej w trwających miliony lat procesach geologicznych. Z Zuni widać też doskonale wiele mil przeciwległej, północnej krawędzi Wielkiego Kanionu.
Zarząd parku nie konserwuje żadnego punktu widokowego pomiędzy Moran Point i Lipan, w tym również Zuni Point, który nie jest właściwie punktem widokowym z powodu braku zaplecza. Takich punktów jest tu conajmniej kilkanaście na przestrzeni mili albo dwóch na wschód od Zuni. Żaden z nich nie ma też żadnych zabezpieczeń, barierek, murków ani tablic ostrzegawczych. Zatrzymując się w takich miejscach pamiętaj o bezpieczeństwie. Urwisko jest wysokie, upadek z niego jest śmiertelny. Nie podchodź za blisko, żeby spojrzeć w dół, popatrz na fantastyczną panoramę na wprost z bezpiecznej odległości od krawędzi (zobacz mapę).


Papago Point


Widok z Papago Point Zdjęcie: Moyan Brenn


Ostatni wielki "półwysep" wrzynający się głęboko w kanion kończy się stromą skarpą, na której są dwa nazwane punkty widokowe: Papago i milę dalej na wschód, Pinal Point. Tak samo jak Zuni Point, żaden z nich, ani kilkanaście podobnych, bezimiennych występów skalnych pomiędzy tymi punktami, nie ma żadnego zaplecza, parkingu ani informacji. Papago jest kompletnie dziki, naturalny, przez co piękny ale oczywiście - trochę niebezpieczny. Papago Point to dwa wystające wgłąb kanionu, wąskie przedłużenia w północno-wschodnim rogu mesy. Postępująca bezustannie erozja sprawia, że obydwa te wąskie, pionowe fragmenty ściany powoli zmieniają kształt i znikają. Za kilkaset tysięcy lat, a może za kilkadziesiąt, odpadnie od nich większość skalnego materiału, zamienionego w stożkowate góry żwiru i piasku leżącego u stóp, wszystkich wietrzejących skał. Na razie jednak, obie wciąż stoją i posuwając się po ich grzbiecie można dotrzeć do końca, skąd rozciągają się fantastyczne panoramy wielkiego łuku rzeki Colorado i tysięcy kolorowych warstw wszystkich występujących tu rodzajów skał. Pod względem widoków, lepszy jest dłuższy występ, wystający dalej od ściany kanionu, ale poruszanie się po nim i samo zejście jest bardzo niebezpieczne. To fakt, że nie brakuje odważnych, którzy każdego dnia spacerują po pokrytej głazami i kamieniami powierzchni tych formacji, ale my odradzamy. Wyprawa do miejsca, skąd jest najlepszy widok wymaga dużego wysiłku, koncentracji i umiejętności. Z całą pewnością nie polecamy tego ludziom bez przygotowania i ze średnią kondycją fizyczną. Na liczącą najwyżej 10 metrów szerokości, płaską platformę można się dostać po pokonaniu bardzo wąskich i stromych odcinków na dużej wysokości, w górę i w dół. Trasa jest do przejścia, ale jest uważana za bardzo trudną dla przypadkowego turysty. Dla osób przyzwyczajonych do zwiedzania Universal Studios albo Disneyland zejście do platformy jest raczej niewykonalne. Nie próbuj udowadniać, że dasz radę (zobacz mapę).


Pinal Point


2,000 stóp pionowej ściany pod Pinal Point Zdjęcie: Fabio Achilli


Wiemy juz z poprzedniego opisu, że Pinal Point i sąsiedni Papago Point nie mają żadnego zaplecza. Najlepszym sposobem, żeby zobaczyć te miejsca, jest zostawienie auta na małym placyku na południe od Papago, ale resztę - ponad milę przez las, pokonać pieszo. Sam las jest ciekawostką, ponieważ rosną typowe dla panującego tu klimatu drzewa i krzewy (sosny, świerki), ale również rośliny typowe dla położonych dużo niżej pustyń: kwitnące kolorowymi kwiatami liczne odmiany kaktusów, agawy i kolczaste krzewy. Z obydwu punktów widać kilkanaście mil wijącej się na północ rzeki Colorado, fantastyczną perpektywę prawej, wschodniej ściany kanionu aż do Marble Canyon i zachodnią stronę Wielkiego Kanionu prawie po horyzont. Bezpośrednio na wprost widoczny jest prawie cały kanion strumienia Seventyfive Mile (Creek), od jego źródła pod Lipan Point aż do ujścia do rzeki Colorado. Widać też najważniejsze formacje po drugiej stronie, na North Rim: Walhalla Overlook, Solomon Temple, Tabernacle i wiele innych. Widać też Lipan Point po drugiej stronie głębokiego osuwiska oddzielającego te dwa punkty widokowe, a nawet, przy dobrej pogodzie, szczyt wieży widokowej (Watchtower) w Desert View (zobacz mapę).


Lipan Point


Widok z Lipan Point ponad Escalante Butte Zdjęcie: National Park Service - Desert View Drive


Lipan to jeden z najlepszych punktów widokowych na South Rim, prawie zawsze jest tu co najmniej kilku zawodowoych fotografów i sporo turystów. Z Desert View Drive do parkingu przy Lipan Point prowadzi półmilowa, pnąca się pod górę asfaltowa droga. Sam punkt widokowy na skalnej platformie nad przepaścią, góruje nad okolicą o ponad 80 stóp. Roztacza się stąd fantastyczny widok na Wielki Kanion we wszystkich kierunkach. Widać stąd wszystkie, niezliczone wzniesienia, mesy i kaniony aż do Marble Canyon na północy i aż po horyzont na zachodzie. Bezpośrednio poniżej zaczyna się Sentyfive Mile Creek i jego głęboki kanion, widoczny aż do ujścia do rzeki Colorado między dwoma burzliwymi kataraktami. Takich miejsc, gdzie podwodne głazy i odłamki skał tworzą trudne do przebycia miejsca pełne niebezpiecznych wirów, spienionych bałwanów i zdradliwych głębin, jest na Colorado ponad 100. Na prawo widać cały Escalante Butte, wąską, prawie pionową ścianę czerwonego piaskowca, a na lewo, wysokie na 2,000 stóp, strome urwisko pod Pinal Point. Wprost na północ widoczna stąd, wijąca się rzeka tworzy szereg spokojnych zakoli z piaszczystymi plażami, poprzedzielanych pełnymi niebezpiecznych miejsc, gwałtownymi kataraktami. Lipan Point to jedno z najciekawszych miejsc na południowej stronie kanionu. Z dobrą lornetką można stąd studiować Wielki Kanion całymi tygodniami (zobacz mapę).


Navajo Point


Widok z Navajo Point w kierunku Desert View - widoczna wieża widokowa Zdjęcie: National Park Service - Desert View Drive


Niecałą milę w linii prostej na wschód od Lipan Point (1.62 mili drogą) jest jeszcze jeden punkt, z którego roztacza się niczym nie zasłonięty widok na "wielki zakręt" rzeki Colorado. Desert View Drive - droga z Grand Canyon Village - zakręca tu i biegnie prawie przy samym urwisku, parking jest bezpośrednio przy niej, bez konieczności dojazdu wąską drogą dojazdową, jak przy Lipan Point. Wizyta w Navajo Point jest szczególnie niezapomniana wcześnie rano, kiedy zza wschodnbiego horyzontu wynurza się wstające słońce. Kolory ścian i klifów w głębi kanionu, widoczne aż po Marble Canyon i dalej, zmieniają się z minuty na minutę, są fioletowo-czerwone, pomarańczowe, złociste i miejscami niebieskie, jak paleta malarza. Kolory są też inne w zależności od pory roku, pogody i przeźroczystości powietrza, dlatego wielu ludzi wraca do Kanionu wielokrotnie w różnych sezonach i o różnych porach.
2,000 stóp pod krawędzią znajdują się Escalante i Cardenas Buttes ciągnące się wzdłuż Tanner Canyon. Kilka mil od (szlaku) Tanner Trail, biegnącego wzdłuż tego kanionu aż do rzeki Colorado niedaleko Tanner Canyon Rapids. Na północ od progów (rapids) widać kilka mil rzeki, daleko, prawie do ujścia Little Colorado. Na zachodzie widać Kanion aż do Yaki Point i do Shiva Temple na North Rim (zobacz mapę).


Desert View


Watchtower w Desert View Zdjęcie: National Park Service - Desert View Drive


Turyści wjeżdżający do parku od wschodu drogą nr 64 z Cameron, po raz pierwszy widzą Wielki Kanion właśnie tu, w punkcie widokowym Desert View. Widok stąd, oprócz szerokiej panoramy Kanionu daleko na zachód i perspektywy Marble Canyon na północy, obejmuje też duży obszar wielkiego płaskowyżu pomiędzy Wielkim Kanionem a kanionem Little Colorado River, daleko na wschód od Desert View. Cały ten obszar leży na terenie rezwerwatu Indian Navajo. Desert View to jakby druga, mniejsza wioska nad kanionem, miniaturowa wersja Grand Canyon Village. Jest tu sklep spożywczy, sklep z pamiątkami i księgarnia, restauracja, stacja benzynowa, budynek Park Rangers i najważniejszy obiekt w tym miejscu, zaprojektowana przez Mary Colter i zbudowana 1932 roku przez firmę Fred'a Harvey'a wieża obserwacyjna (The Watchtower). Wieża stoi na samym skraju urwiska i jest widoczna z odległości wielu mil. Widok z wieży jest zachwycający i niezwykły. W mini-wiosce jest też duży parking i pole namiotowe - miejsce kampingowe. W pobliżu wieży widokowej zaczyna się 12-milowy szlak przez Painted Desert do Cape Solitude, bezpośrednio nad ujściem Little Colorado River (zobacz mapę).


Comanche Point


Comanche Point widziany z Desert View Zdjęcie: Fabio Achilli


Wielki Kanion razem z płynącą na jego dnie rzeką Colorado, skręca na północ szerokim na kilka mil łukiem poniżej Desert View. Nieco dalej na północ, kanion zwęża się, a jego wysokie na 2,000 stóp ściany po obu stronach są prawie całkiem pionowe. Czerwone, fioletowe i brązowe skalne klify wzdłuż brzegów kanionu zwane Palisades of the Desert, ciągną się aż do miejsca, gdzie Little Colorado wpada do Colorado River, 10 mil w górę rzeki. Niezwykła panorama widoczna z Comanche Point rozciąga się we wszystkich kierunkach. Widać stąd Wielki Kanion na zachód dokąd sięga wzrok, obydwie krawędzie, oraz ponad 9 mil na północ, poza zakrętem, do Painted Desert na wschodzie. Comanche Point leży na skalnym występie ponad 200 stóp powyżej krawędzi kanionu, panorama jest tu szersza niż w Desert View.
Do Comanche Point trodno się dostać. Miejsce oferujące jedne z najbardziej spektakularnych widoków w całym parku, odwiedza zaledwie garść najbardziej zdeterminowanych turystów. Nie ma tam żadnej drogi, nawet bitej. Można tam tylko dojść piechotą i nie do samego Comanche Point. Wszyscy, którzy tam byli, przysięgają jednak, że Comanche jest wart każdego wysiłku.
Z Desert View można było niegdyś dojechać w okolice Comanche Point, a nawet do Point Solitude, bardzo solidnym autem terenowym z napędem na 4 koła, albo quadem, ale stary trakt jest od lat zamknięty dla samochodów. Najlepiej zostawić auto na parkingu niedaleko stacji benzynowej w Desert View i trasę pokonać piechotą. Trakt prowadzi najpierw prosto na wschód, po czym skręca na północ i serią ostrych zygzaków (nie do przebycia dla większości pojazdów) omija głęboką wyrwę wymytą przez sezonowy strumień. Zaraz potem skręca w prawo, na wschód, w kierunku widocznej z daleka Cedrowej Góry. Trakt rozwidla się za serpentyną. Jedna odnoga prowadzi dalej na wschód, aż do Cedrowej Góry i dalej, a druga w kierunku Comanche Point. Niestety, jak wspomniałem wyżej, ta odnoga jest zamknięta dla wszelkiego ruchu kołowego, nie można po niej jechać nawet rowerem. Trasa jest zaniedbana i uciążliwa nawet dla piechura i wydaje się, że jest nieużywana przez jakiekolwiek pojazdy od co najmniej kilkudziesięciu lat. Można nią jednak dojść w okolice punktu widokowego. Dwie i ćwierć mili od rozwidlenia za "zygzakami" jest "skrzyżowanie" z czymś w rodzaju traktu, niknącego jednak wśród skalnych odłamków po kilkudziesięciu metrach. "Trakt", który prowadził dawniej wzdłuż koryta sezozonowego strumienia, jest od dawna niewidoczny ale koryto strumienia prowadzi do krawędzi Kanionu i do Comanche Point. Sam punkt widokowy wymaga pokonania prawie 600-stopowej różnicy poziomów. Ostatnie podejście nie jest więc łatwe, doradzam krótki odpoczynek..
Teren jest trudny, pełen mniejszych i większych pagórków i wymaga sporego wysiłku. Nigdzie nie ma żadnego zaplecza, ławeczek, cienia, ani wody. Musisz być dobrze przygotowany i liczyć się z każdą ewentualnością. Nie działają tu telefony, jesteś zdany wyłącznie na siebie i twoich towarzyszy. Nie podchodź do samej krawędzi - jak wszędzie, gdzie nie ma barierek ani tablic ostrzegawczych. Nie wybieraj się tam sam, nigdy nie wybieraj się tam w środku lata, temperatury powyżej 40 stopni C nie należą do rzadkości. Nie wybieraj się tam też w środku zimy, kiedy są mrozy. Pamietaj, tutaj nie możesz zadzwonić po pomoc. Zanim wybierzesz się na tą wędrókę, dowiedz się wszystkich szczegółów w biurze Rangera w Desert View. Trasa do Comanche Point wymaga permitu, z czym nie powinno być żadnego problemu, docierają tu tylko nieliczni. Wyprawa do Comanche Point to wyprawa całodniowa. Niektórzy zostają na noc w namiotach, zwłaszcza fotograficy czekający na zachód albo na wschód słońca, ale nie ma tu nigdzie żadnego miejsca specjalnie przygotowanego jako pole namiotowe. Ziemia jest usłana odłamkami skalnymi i kamieniami, trudno znaleźć nawet mały placyk nadający się na rozbicie namiotu. Można jednak znaleźć kilka miejsc oczyszczonych wcześniej przez innych, ale jest ich tylko kilka. Łatwiej przetrwać tu noc w dobrym swetrze i w śpiworze (zobacz mapę).


Web Analytics