W porównaniu z ogrodami zoologicznymi w Chicago albo w Nowym Yorku, Amarillo ZOO ma niewiele do zaoferowania, ale ma coś, czego nie ma żadne inne ZOO: na 15 akrach można tu zobaczyć zwierzęta najbardziej charakterystyczne dla regionu. Są tu więc dzikie mustangi, amerykańskie bizony i górskie lwy, longhorns - wielkie żółte krowy z ogromnymi rogami, jakie można jeszcze czasem zobaczyć na przodzie cadillaców texaskich rancherów - i małpy pajęcze. Szczególnie bizony, powolne, wielkie i majestatyczne robią wielkie wrażenie, zwłaszcza na dzieciach.
Bizony, nazywane w Ameryce "buffalos", zostały prawie zupełnie wytępione pod koniec XIX wieku w ramach popieranych przez rząd wielkich rzezi tych zwierząt, których celem było pozbawienie koczowniczych plemion indiańskich podstawy utrzymania i zmuszenie ich do osiadania w rezerwatach. Upolowane zwierzęta były przez Indian wykorzystywane w całości, żadna część nie była wyrzucana ani marnowana. Większość nomadycznych plemion północnoamerykańskich była w stu procentach uzależniona od buffalos. Plemiona te nie mogły przetrwać bez wielkich stad tych zwierząt, dlatego planowe wybijanie bizona było częścią polityki podboju Zachodu. Odtworzenie gatunku amerykańskiego buffalo, którego pełna nazwa brzmi bison bison, stało się możliwe dzięki pomocy polskich hodowców. Współczesny dziki i hodowlany amerykański buffalo to krzyżówka z polskim bizonem.
W ogrodzie zoologicznym w Amarillo jest też kilka lwów i niewielka ilość zwierząt afrykańskich - w sumie ponad 60 gatunków różnych zwierząt. Można tu chwilę odpocząć, pospacerować po alejkach albo posiedzieć na ławce w ciekawej scenerii. Napewno warte zwiedzenia.
Thompson Memorial Park, skrzyżowanie Fillmore Street i NE 24 Street, Amarillo, TX,
tel. (806) 381-7911 http://www.amarillozoo.org
